Stanowisko wyklętego z systemu akademickiego wobec kosmicznej hipokryzji rektorów KRASP i RGSW

Stanowisko wyklętego z systemu akademickiego

wobec kosmicznej hipokryzji rektorów KRASP i RGSW

W dniu 9 czerwca 2020 r. Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich oraz Prezydium Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego zaprezentowały swoje stanowisko w sprawie przesłuchań studentów Uniwersytetu Śląskiego w związku z toczącym się w uczelni postępowaniem dyscyplinarnym wobec profesor UŚ dr hab. Ewy Budzyńskiej. Rektorzy wyrazili „głębokie zaniepokojenie i sprzeciw wobec bezprecedensowej ingerencji organów ścigania w sprawy, których rozstrzyganie należy do autonomicznych obowiązków uczelni”.

Pozostawiając sprawę prof. Ewy Budzyńskiej do rozstrzygnięcia właściwych organów, uważam jednak za stosowne wyrazić swoją dezaprobatę dla dotychczasowych poczynań wobec Pani Profesor, które jako żywo przypominają czasy komunizmu, którego funkcjonowanie jednak w polskich uczelniach nie zostało należycie poznane a w niektórych uczelniach nawet istnienia takiego systemu w historii nie stwierdzono (Lustracja dziejów Uniwersytetu Jagiellońskiego – https://blogjw.wordpress.com/2009/03/25/lustracja-dziejow-uniwersytetu-jagiellonskiego/ , List do Polskiej Akademii Umiejętności w sprawie wycofania z obiegu edukacyjnego Dziejów Uniwersytetu Jagiellońskiego’ – https://blogjw.wordpress.com/2009/08/05/list-do-polskiej-akademii-umiejetnosci/ , „Patrzym i widzym” – nawiązanie kontaktu intelektualnego obywatela z władzami akademickimi nie jest łatwe – https://blogjw.wordpress.com/2019/03/07/patrzym-i-widzym-nawiazanie-kontaktu-intelektualnego-obywatela-z-wladzami-akademickimi-nie-jest-latwe/]

Autonomiczne nawiązywanie do standardów komunistycznych winno być jednak ścigane prawem, które w państwie prawa winno obejmować także domenę akademicką.

Te zagadnienia, to temat na dużą rozprawę naukową, ale jakoś nie można się takiej rozprawy doczekać, mimo ilościowego wzrostu utytułowanej populacji akademickiej.

Przytoczę zatem subiektywne stanowisko, oparte na osobistych doświadczeniach z systemu akademickiego, wobec hipokryzji zawartej w stanowisku rektorskim.

Moje doświadczenia i opinie o funkcjonowaniu systemu przedstawiałem w domenie publicznej w setkach tekstów przekazywanych także rektorom, w tym rektorom KRASP i RGSW. Bez reakcji !

Wg stanowiska rektorów rozstrzyganie postępowania dyscyplinarnego należy do autonomicznych obowiązków uczelni.

Przypomnę, że postępowanie dyscyplinarne wobec mojej osoby wszczęto w 1985 r. i chyba do tej pory się nie skończyło, bo jego wyników do tej pory nie otrzymałem, a zatem autonomiczne obowiązki uczelni (i to wzorcowej dla innych – Uniwersytetu Jagiellońskiego) nie zostały wykonane, i ani KRASP, ani RGSW nie przedstawiły w tej sprawie żadnego stanowiska.

Co więcej dostęp do archiwów uniwersyteckich zawierających postępowania dyscyplinarne jest zamknięty do dnia dzisiejszego na podstawie ‚prawa jaruzelskiego’, mimo że stan wojenny, a i komunizm podobno się skończyły!

Niestety nie na uczelniach, gdzie prawo stanu wojennego nadal dominuje nad Konstytucją III RP i akademiccy obrońcy Konstytucji w tej materii nie reagują, mimo rażącego, i to autonomicznego ! naruszania Konstytucji.[Tajne teczki UJ, czyli o wyższości ‚prawa’ stanu wojennego nad Konstytucją III RPhttp://www.nfa.pl/articles.php?id=37, https://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-jozefa-wieczorka/ ]

Można spotkać opinie profesorów, że dostęp do zbiorów archiwalnych jest nie tylko barometrem swobody badań naukowych, ale i demokracji”. [ https://blogjw.wordpress.com/2019/11/14/dlaczego-cenzura-na-uniwersytecie-tak-pozno-bulwersuje/ ] z czego płynie wniosek, że czego jak czego, ale swobody badań naukowych i demokracji, na naszych uczelniach przywiązanych nadal do standardów systemu totalitarnego – nie ma.

I jest to wewnętrzna, autonomiczna sprawa uczelni, finansowanych przez podatników, którzy tej autonomii nie mogą naruszać [sic!]

W stanowisku rektorów widnieje zapis „W uniwersytetach uczymy studentów krytycznego myślenia i odważnego przeciwstawiania się ewentualnym nienaukowym lub niezgodnym z aktualną wiedzą treściom przekazywanym przez wykładowców. „ ale nie ma informacji co ten zapis ma wspólnego z prawdą ?

Ja za uczenie studentów krytycznego myślenia i nonkonformizmu naukowego [opinie studentów i wychowanków: ..dr Wieczorek uczył nas rzetelności i uczciwości naukowej oraz postaw nonkonformistycznego krytycyzmu naukowego..” dr Józef Wieczorek był dla nas wzorem nauczyciela i wychowawcy”,Pod jego wpływem geologia stała się dla jego wychowanków nie tylko przyszłym zawodem, ale życiową pasją”] https://blogjw.wordpress.com/autor/]

zostałem oskarżony o negatywne oddziaływanie na młodzież akademicką, dożywotnio wypędzony z UJ i wyklęty z systemu, stąd mogę sobie – w tzw. wolnej Polsce – wykładać, ale tylko do swoich ścian !

Otwarte, merytoryczne przeciwstawianie się patologiom i bezprawiu akademickiemu, tak w PRL, jak i III RP, wyklucza mnie z systemu akademickiego. I to bez zajmowania stanowiska rektorów uczelni, z której zostałem wypędzony, a warsztat pracy tak naukowej, jak i edukacyjnej, zniszczony [UJ].

KRASP, czy RGSW wobec takiego działania barbarii akademickiej do tej pory nie zabrał głosu. Niestety organy kontroli i ścigania – również.

Komisja, która mnie fałszywie, i bez uzasadnienia, oskarżała w czasach wielkiej czystki akademickiej w 1986r. do tej pory nie jest znana z imienia i nazwiska, a władze uczelni do tej pory nie przyswoiły sobie znaczenia słowa „ anonim”, ani tego, że w państwie prawa anonimy nie mają mocy prawnej, a zarzuty to trzeba udowodnić. [ https://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-jozefa-wieczorka/]

W systemie akademickim tworzonym przez beneficjentów negatywnej selekcji kadr, rekrutowanych i awansowanych na ogół w trybie ustawianych konkursów, od asystenta do rektora, taki stan rzeczy nie budzi już najmniejszych reakcji – po wyczyszczeniu systemu akademickiego z tych, którzy reagowali !

Autonomia wobec kłamstwa działa bez zarzutów ! Nikt nie chce jej naruszyć !

We Włoszech – kolebce uniwersytetów, taki stan rzeczy nie jest tolerowany i organy kontroli/ścigania rozprawiają się z bezprawnymi poczynaniami baronów uczelnianych [Józef Wieczorek –Z ziemi włoskiej do Polski ? Rzecz o konieczności odwirusowania nauki – Kurier WNET 72/2020]

Stanowisko KRASP/RGSW informuje nas, że mamy „bezprzykładną próbę wywarcia na te osoby presji psychicznej, poprzez odebranie im poczucia bezpieczeństwa, jakie gwarantują tradycyjne, w pełni obiektywne akademickie standardy rozstrzygania tego rodzaju sporów.„

Przykładowe, nie tylko próby, ale i skuteczne działania autonomicznych gremiów uczelnianych w niszczeniu psychicznym niewygodnych nauczycieli akademickich i brak instancji do rozstrzygania sporów zawarłem m. in. w książce – „Mediator akademicki jako przeciwdziałanie mobbingowi w środowisku akademickim; https://nfamob.wordpress.com/ i przypomnę, że dopiero po kilkunastu latach od moich działań, instancja mediatora została wprowadzona do prawa o szkolnictwie wyższym, jakkolwiek nie w takiej jak postulowałem formie, stąd poddani presjom i innym niegodziwościom w systemie akademickim nadal się do mnie zwracają o pomoc – bo do kogo mogą się zwrócić ? [ https://nfapat.wordpress.com/ ]

A do kogo mają się zwrócić ci, którym TęczUJe grożą, że muszą się mieć na baczności, bo nawet niewinny żart może się dla nich źle skończyć.[ TęczUJe zdobyli UJhttps://blogjw.wordpress.com/2020/03/11/teczuje-zdobyli-uj/ i KRASP zdaje się taką sytuację aprobuje ?! Działań prokuratorskich też brak.

Moje teksty, książki, o etyce i patologiach akademickich, znajdujące się w wielu bibliotekach uczelnianych i łatwo dostępne na moich stronach www [ https://blogjw.wordpress.com/, https://nfaetyka.wordpress.com/ i to bezpłatnie (nie można się zasłaniać niskim budżetem na naukę !) jakoś nie stały się przedmiotem racjonalnego dialogu, choć ostatnio zauważyłem, że niektóre teksty znajdują się w syllabusach, do opanowania przez studentów. Ale nie przez rektorów !

W wielu tekstach informowałem bezskutecznie – i to od lat [ https://wobjw.wordpress.com/tag/dobre-obyczaje-w-nauce/ ] – o postępowaniach, nie do pogodzenia z dobrymi obyczajami akademickimi oraz z istotą funkcjonowania instytucji uniwersytetu, z czego wniosek, że tak dobre obyczaje, jak i istota uniwersytetu obumarły po okresie ich sformatowania w systemie komunistycznym, z którego do tej pory nie są w stanie autonomicznie się wydostać.

Jak pisałem na początku wieku, jest to system zamknięty i niereformowalny wewnętrznie [https://wobjw.wordpress.com/2010/01/03/system-zamkniety-i-niereformowalny/ i potrzebna jest ingerencja sił zewnętrznych, aby chorym uczelniom pomóc. Tak jak chory pacjent, autonomicznie na ogół nie jest w stanie się wyleczyć i wymaga ingerencji lekarza [Czy bez nowego rozdania uniwersytet może wyjść z kryzysu ? – https://blogjw.files.wordpress.com/2015/05/czy-bez-nowego-rozdania-uniwersytet-moc5bce-wyjc59bc487-z-kryzysu-akademia-wnet-9-maja-2015-r.pdf ]

W pełni popieram stanowisko KRASP/RGSW, że „Ustawa mówi także o odpowiedzialności każdego uczonego za wychowanie młodego pokolenia. I z tej odpowiedzialności uczonych i zatrudniających ich uniwersytetów nikt i nic nie zwolni.” ale z dezaprobatą przyjmuję fakt, zwalniania z uniwersytetów [i to dożywotnio] nauczycieli odpowiedzialnych za takie działania.

Wobec braku autonomicznej zdolności, a przede wszystkim chęci, do przywrócenia funkcji uniwersytetu, do których został stworzony przed wiekami [ Kryzys uniwersytetu w ujęciu polemicznym z Prof. Piotrem Sztompką – https://jubileusz650uj.wordpress.com/2014/11/17/jozef-wieczorek-kryzys-uniwersytetu-w-ujeciu-polemicznym-z-prof-piotrem-sztompka/] domagam się działań kontrolnych/prawnych państwa wobec bezprawia akademickiego, negatywnie wpływającego na młodzież akademicką i osłabiającego potencjał intelektualny i moralny Polaków.

Józef [to jest moje imię]

Wieczorek [to jest moje nazwisko]

Wyklęty z systemu akademickiego,

oskarżony o negatywne oddziaływanie na młodzież akademicką,

wobec uczenia myślenia krytycznego i nonkonformizmu naukowego

(A gdzie są imiona ? gdzie są nazwiska ? Akademickich oskarżycieli ! Gdzie są stanowiska rektorów/KRASP/RGSW w sprawie wypędzeń?

Gdzie sankcje wobec tych, którzy przez już ponad 30 lat nie zdołali opanować znaczenia słowa anonim ?! ……..)

Stanowisko

Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich

oraz

Prezydium Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego

z dnia 9 czerwca 2020 r.

w sprawie przesłuchań studentów Uniwersytetu Śląskiego

Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich oraz Prezydium Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego wyrażają głębokie zaniepokojenie i sprzeciw wobec bezprecedensowej ingerencji organów ścigania w sprawy, których rozstrzyganie należy do autonomicznych obowiązków uczelni, poprzez prowadzenie przesłuchań studentów Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach w związku z toczącym się w uczelni postępowaniem dyscyplinarnym.

Nie czekając na wynik trwającego postępowania dyscyplinarnego w Uniwersytecie, policja i prokuratura podjęły próbę zastąpienia odpowiednich instancji akademickich w ich wewnętrznych procedurach, rażąco naruszając w ten sposób autonomię uczelni, gwarantowaną zarówno przez Konstytucję, jak i przez ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce.

Akademicki spór wokół poglądów naukowych oraz treści kształcenia stanowi istotę uniwersytetu. W uniwersytetach uczymy studentów krytycznego myślenia i odważnego przeciwstawiania się ewentualnym nienaukowym lub niezgodnym z aktualną wiedzą treściom przekazywanym przez wykładowców.

W uczelniach działają wewnętrzne procedury weryfikowania jakości kształcenia, a każdy z wykładowców poddawany jest co najmniej raz w roku ocenie przez studentów – ocenie prowadzonej anonimowo, tak aby zachęcić studentów do bycia krytycznymi i wymagającymi wobec swoich nauczycieli.

Działania podjęte przez organy ścigania wobec osób sprzeciwiających się złej jakości i nierzetelności przekazywanej wiedzy pod pretekstem podejrzenia, że „tworzyły one fałszywe dowody”, są bezprzykładną próbą wywarcia na te osoby presji psychicznej, poprzez odebranie im poczucia bezpieczeństwa, jakie gwarantują tradycyjne, w pełni obiektywne akademickie standardy rozstrzygania tego rodzaju sporów.

Takie postępowanie jest nie do pogodzenia z dobrymi obyczajami akademickimi oraz z istotą funkcjonowania instytucji uniwersytetu.

Ustawa mówi także o odpowiedzialności każdego uczonego za wychowanie młodego pokolenia.

I z tej odpowiedzialności uczonych i zatrudniających ich uniwersytetów nikt i nic nie zwolni.

Zdarzenia, o których mowa powyżej, mogą zniweczyć lata wysiłków środowiska akademickiego na rzecz budowania w uczelniach atmosfery niczym nieskrępowanego, lecz opartego na racjonalnych przesłankach dialogu.

Oczekujemy zatem zaprzestania przesłuchań studentów i pozostawienia rozstrzygania kwestii prawdy lub fałszu w odniesieniu do przekazywanej wiedzy uniwersytetom, bo po to zostały one przed wiekami stworzone.

prof. dr hab. inż. Jan Szmidt

Przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich

prof. dr hab. Zbigniew Marciniak

Przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego

[pogrubienia w tekście – jw]

źródło: https://www.krasp.org.pl/pl/Aktualnosci/?id=21283/Stanowisko_Prezydium_KRASP_oraz_Prezydium_RGNiSW_z_9_czerwca_2020_r__w_sprawie_przesluchan_studentow_Uniwersytetu_Slaskiego

http://www.rgnisw.nauka.gov.pl/aktualnosci/stanowisko-prezydium-konferencji-rektorow-akademickich-szkol-polskich-oraz-prezydium-rady-glownej-nauki-i-szkolnictwa-wyzszego-z-dnia-9-czerwca-2020-r-w-sprawie-przesluchan-studentow-uniwersytetu-slaskiego.html

 

Analfabetyzm akademicki do pilnej likwidacji

ciemności uj

Analfabetyzm akademicki do pilnej likwidacji,

czyli próba naruszenia idei poszanowania różnorodności

Ustawa z dnia 7 kwietnia 1949 r. o likwidacji analfabetyzmu. Dz.U. 1949 nr 25 poz. 177 [ http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19490250177/O/D19490177.pdf ]

screen shot 01-28-19 at 03.20 pm

screen shot 01-28-19 at 03.21 pm

Mija już 70 lat od tej ustawy a problem analfabetyzmu nadal nie został zlikwidowany, co od czasu do czasu podnoszą media, a nawet badacze, o czym m.in. świadczy artykuł naukowy sprzed 5 lat [Alfabetyzacja i edukacja podstawowa osób dorosłych jako wyzwanie teraźniejszości –Przybylska, Ewa http://repozytorium.ukw.edu.pl/handle/item/1728 ]screen shot 01-28-19 at 03.25 pm

Artykuł jest napisany nawet dla alfabetów językiem nader osobliwym a kończy się następująco:

screen shot 01-28-19 at 03.26 pm

Jasne jest jednak, że nadrzędna dziś idea poszanowania różnorodności, powoduje, że oczekiwania i nadzieje związane z umiejętnością czytania i pisania są na wskroś indywidualne, co potwierdza moje niezależne obserwacje. Od lat, w mojej korespondencji z władzami UJ, ujawniałem moje oczekiwania i nadzieje związane z umiejętnością czytania i pisania zarządzających uczelnią, mającą w swych strukturach akredytowaną katedrę językoznawstwa, ale były to oczekiwania i nadzieje na wskroś indywidualne. Nikt – ani ze środowiska akademickiego, ani poza akademickiego – się nimi nie przejął. Wykazywano powszechną aprobatę dla idei poszanowania różnorodności, także w domenie umiejętności/nieumiejętności czytania [ szczególnie ze zrozumieniem] i pisania [ szczególnie umiejętności podpisywania się czytelnie- imieniem i nazwiskiem].

Nie bacząc jednak na brak sukcesów w zakresie alfabetyzacji dorosłych, a nade wszystko utytułowanych, podjąłem kolejną, choć nie twierdzę, że ostatnią, próbę naruszenia idei poszanowania różnorodności, co niżej dokumentuję, ujawniając z uporem moje oczekiwania i nadzieje związane z umiejętnością czytania i pisania zarządzających wzorcową polską uczelnią.

Chyba oczekiwanie i nadzieja, że w czynie pięćdziesięcioletnim, ustawa o likwidacji analfabetyzmu sprzed 50 lat zostanie w końcu zrealizowana, nie są zbyt wygórowane. To wręcz wyzwanie teraźniejszości. Skoro system prawny III RP pozostaje w ciągłości prawnej z systemem komunistycznym, to likwidacja analfabetyzmu winna być zrealizowana.

Kraków, dnia 17 stycznia 2019 r.

Józef Wieczorek

 ul. Mariana Smoluchowskiego 4/1

 30-069 Kraków

Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego

prof. dr hab. med. Wojciech Nowak

ul. Gołębia 24

31-007 Kraków

Powtórne roszczenie informacyjne

Niniejszym potwierdzam otrzymanie i zapoznanie się z odpowiedzią na moje roszczenie informacyjne z dnia 10 grudnia 2018 r., jednocześnie zaznaczając, że jest to odpowiedź [ z dnia 21 grudnia 2018 r. – 75.0152.47.2018], moim zdaniem, nie mająca mocy prawnej. Pismo nie jest podpisane imieniem i nazwiskiem (widnieje jedynie parafka), a pieczątka jest nieczytelna [z widocznych fragmentów [ mgr, końcówka nazwiska – owicz]- po analizie zawartości strony internetowej UJ, przypuszczam, że może chodzić o mgr inż. Gerarda Żychowicza, Zastępcę Kanclerza UJ ds. techniczno-inwestycyjnych], stąd odpowiedź winna być traktowana jako anonimowa.

Z mojego doświadczenia życiowego wynika, że podpis czytelny jest ważniejszy od pieczątki, bo pieczątkę np. można ukraść i nią stemplować różne dokumenty, a podpis czytelny ma moc prawną, bo grafolodzy mogą fałszerstwo wykryć. Niestety pod pismem nie ma czytelnego podpisu imieniem i nazwiskiem.

Również papier firmowy, jak mi wiadomo, nie ma mocy prawnej !

Jako pełnoprawny Obywatel, w strukturach Rzeczypospolitej Polskiej, jestem obligowany do podpisywania się pod dokumentami czytelnie – imieniem i nazwiskiem, aby to co podpisuję miało moc prawną i abym za to co podpisuję ponosił odpowiedzialność prawną.

Z Konstytucji RP funkcjonującej od dnia 2 kwietnia 1997 r. [http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm], ani z ‚Konstytucji dla nauki’ funkcjonującej od roku 2018 [Ustawa z dnia 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, Ustawa z dnia 3 lipca 2018 r. – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce –http://konstytucjadlanauki.gov.pl/pobierz-ustawe nie wynika, aby Uniwersytet Jagielloński był autonomiczny wobec prawa obowiązującego wszystkich Obywateli i instytucje RP, a odpowiedź z UJ nie zawiera takiej informacji.

Mam w rodzinie osobę niepełnosprawną, niezdolną do samodzielnego życia, ale potrafiącą podpisać się imieniem i nazwiskiem. Jak to się dzieje, że na wyższej uczelni, najbardziej prestiżowym polskim uniwersytecie, samodzielni pracownicy, tak naukowi, jak i administracyjni, nie są zdolni do samodzielnego podpisywania się czytelnie imieniem i nazwiskiem ?

W jaki sposób osiągnęli ten status samodzielności ? Jakie komisje/jacy decydenci ich zatwierdzili na samodzielnych stanowiskach ?

Ja 32 lata temu zostałem wypędzony z UJ po wystawieniu mi negatywnej, pozamerytorycznej, bez uzasadnienia, opinii – przez anonimową do dnia dzisiejszego [! ] Komisję, podczas politycznych weryfikacji kadr akademickich i ta anonimowa opinia nie została wyrzucona do kosza, lecz stanowiła podstawę do dożywotniego wypędzenia mnie z uczelni, bo i w III RP to bezprawie jest akceptowane i anonimowość utrzymana w mocy !

Przypomnę, że ja, jako niemal rówieśnik obecnego rektora UJ, na wiosnę roku 1980 przez radę naukową ING UJ, byłem zaopiniowany jako samodzielny pracownik naukowy, co zresztą było zgodne z prawdą, jako że samodzielnie prowadziłem, a nawet samodzielnie uruchomiłem na geologii pakiet wykładów i seminariów, także magisterskich, co skutkowało uformowaniem sporej grupy absolwentów na wysokim poziomie, także o renomie międzynarodowej.

Ci, co samodzielnie nie byli się w stanie podpisać pod swoimi opiniami, wypędzili mnie z uniwersytetu, dokonali destrukcji mojego warsztatu pracy i mojej szkoły naukowej i ten stan rzeczy był i jest akceptowany przez kolejne 32 lata przez władze uczelni, niezdolne nawet do merytorycznych odpowiedzi na moje pytania [por. np. dokumentacja pod adresem https://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-jozefa-wieczorka/].

Na moje opinie/informacje wybitni prof. UJ twierdzili, że komisja weryfikacyjna nie była anonimowa – bo [?] imiona i nazwiska członków komisji nie są znane ?! I nie są znane do dnia dzisiejszego, a ja do dnia dzisiejszego twierdzę, że skoro nie są znane, to komisja była anonimowa, a władze UJ nie zdołały wykazać, że było inaczej.

Możliwości komunikacji intelektualnej i moralnej z władzami UJ są żadne i nie ulegają zmianie, mimo upływu lat i zmiany władz.

Władze UJ, mimo upływu lat nie podjęły skutecznej walki z analfabetyzmem swoich pracowników, a raczej w tym analfabetyzmie ich wspierały, a odnosi się wrażenie, że same były i są nim objęte. I taki stan rzeczy musiał być zatwierdzany przez komisje akredytacyjne/ministerstwo – bo jak to inaczej wytłumaczyć ?

Widać jak funkcjonuje system akademicki w Polsce, jak i czym zaznacza się jego rozkład intelektualny, a nade wszystko moralny i nie zanosi się, że „Konstytucja dla nauki” ten stan rzeczy zmieni.

Odpowiedź na moje roszczenie informacyjne z dnia 10 grudnia 2018 r. do takiego wniosku skłania. Chyba, że ministerstwo podejmie jakieś konkretne, skuteczne działania, ale nie mam podstaw, aby w takie działania wierzyć.

Argument – w anonimowej odpowiedzi na moje roszczenie informacyjne – że moje pytania dotyczyły opinii, a nie faktów, wskazuje jedynie, że odpowiadający ma trudności ze zrozumieniem słowa pisanego [kolejny objaw analfabetyzmu ].

Ja w roszczeniu informacyjnym jasno się pytałem o fakty dotyczące systemu komunistycznego, stanu wojennego, struktur PZPR na UJ , a nie np. o opinie/oceny czy komunizm, stan wojenny, czy PZPR, były na UJ dobre, czy złe.

Na inne punkty mojego roszczenia jest odpowiedź, że informacje są powszechnie znane, w związku z czym nie zachodzi potrzeba ich wtórnego przedstawienia przez UJ [ sic !]. Niestety nie podano, gdzie znajduje się ich pierwotne przedstawienie, a

ja podawałem w roszczeniu, że te moje zapytanie były związane z faktem braku odpowiednich informacji w domenie publicznej UJ !

Skoro np. punkt 3 – zapytania o PZPR na UJ – jest bezprzedmiotowy, bo informacja o PZPR na UJ jest powszechnie znana [?], dlaczego mi tej rzekomo powszechnie znanej informacji nie udzielono, nie wskazano pierwotnego przedstawienia, gdy brak jest tej informacji, tak w Dziejach Uniwersytetu Jagiellońskiego, jak i w biogramach pracowników UJ, i jak pisałem – to właśnie było powodem moich zapytań tak o PZPR, podobnie jak i o komunizm, czy stan wojenny.

Skoro dzieje UJ nie podają niemal powszechnie znanych faktów w domenie publicznej o komunizmie, stanie wojennym, czy PZPR, to zasadne jest pytanie, czy te fakty UJ nie dotyczyły, bo w innym przypadku można wnioskować, że najnowsza historia UJ – podawana przez utytułowanycb pracowników UJ w domenie publicznej jest fałszywa. Co gorsza jest zalecana do opanowania przez młodzież, która nie była świadkiem tych czasów. Taka historia winna być wycofana z obiegu edukacyjnego, czego się bezskutecznie przez lata domagałem. [ https://blogjw.wordpress.com/2009/08/05/list-do-polskiej-akademii-umiejetnosci/]

Obecny stan rzeczy – zakłamywania historii – winien być ścigany urzędowo w domenie publicznej, podobnie jak jest ścigane zakłamywanie historii np. o Holokauście, o obozach koncentracyjnych itp.

Byłem świadkiem/obserwatorem kilku procesów w sprawie niemieckiej polityki historycznej wypaczającej najnowszą historię, w których ofiary – mimo faktów powszechnie znanych w domenie publicznej – musiały wykazywać, kto był ofiarą, a kto katem. Do takich sytuacji prowadzi brak rzetelnych informacji, powtarzanych w domenie publicznej, a w szczególności w edukacji, tak niższej, jak i wyższej.

Polityka historyczna uczelni, a UJ , jako uczelni wzorcowej dla innych, w szczególności, prowadząca do zakłamywania swych najnowszych dziejów, nie może być pomijana milczeniem, tak ze strony polskich obywateli, jak i organów kontrolnych, a autonomia uniwersytetu nie może być autonomią wobec prawdy, prawa i sprawiedliwości.

Domagam się rzetelnej, nieanonimowej odpowiedzi na moje roszczenie informacyjne, podkreślając jednocześnie, że moje roszczenia informacyjne wielokrotnie kierowane do władz uczelni i ujawniane przeze mnie w domenie publicznej [ https://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-jozefa-wieczorka/ ] nie zostały do tej pory zaspokojone.

Józef Wieczorek

Do władz UJ w sprawie stanu wojennego ( i nie tylko)

herb uj

Do władz UJ w sprawie stanu wojennego ( i nie tylko)

Dziś złożyłem na Dzienniku Podawczym Uniwersytetu Jagiellońskiego pismo w sprawie stanu wojennego ( i nie tylko) na UJ, jako, że na list elektroniczny z 27 września 2018 r. do tej pory nie potrzymałem odpowiedzi.

p

Odnieść można wrażenie ( także po moich wcześniejszych pismach ujawnianych na moim blogu i w serwisie o sprawach ludzi nauki – https://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-jozefa-wieczorka/, że UJ jest uczelnią autonomiczną wobec prawa, Konstytucji i Obywateli (szczególnie tych, którzy dla UJ poświecili najlepsze lata swojego życia).

Do listu załączyłem tekst opublikowany w grudniowym numerze gazety niecodziennej jaką jest Kurier WNET.

Screen Shot 12-01-18 at 05.39 PM 001

Screen Shot 12-01-18 at 05.40 PM

To jest kolejny test na przestrzeganie prawa i dobrych obyczajów akademickich, a zarazem Akademickiego Kodeksu Wartości, na UJ stworzonego, ale nie mam dowodów, że przestrzeganego.

O dalszych losach sprawy będę informował i zachęcam do refleksji nad nią ( i nie tylko nad nią, bo to jest test funkcjonowania systemu akademickiego w Polsce i wprowadzonej w tym roku ‚Konstytucji dla nauki’)